Kontemplacja

„Celem kontemplacji jest prawda.”
Arystoteles
(Metaphysica II, 1: 993b20)

„Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.”
Jezus (Ewangelia według Świętego Jana 8,32)

 

Kontemplacja jest rodzajem medytacji tak wyjątkowym, że nieraz oddziela się ją wyraźnie od medytacji i zaznacza jako coś odrębnego. W takim wypadku zwykle mówi się o koncentracji, medytacji i kontemplacji jako osobnych czynnościach[1]Tak na przykład Ryszard od św. Wiktora wyróżnia kontemplację (contemplatio), rozmyślanie (meditatio) i zastanawianie się (cogitatio). A. 3, p. 1. Mówi o tym tak: „Kontemplacja jest to … Continue reading.

Nie da się jednak ukryć, że zarówno koncentracja, jak i kontemplacja są dwoma różnymi rodzajami medytacji. Koncentracja ma charakter medytacji syntetycznej, a kontemplacja – medytacji analitycznej. Kontemplacja oznacza oglądanie, patrzenie, czuwanie. Wyraz ten pochodzi od łacińskiego contemplatio. Łacińskie określenie odnosiło się pierwotnie do oglądania lotu ptaków, aby wyczytać z nich bieg swojego losu[2]Por. Andrzej Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego: A-K, PWN, Warszawa 2000, s. 786.. Możliwe, że później dotyczyło również oglądania wszelkich znaków, czy zwiastunów dla znalezienia wyjaśnienia w różnych zdarzeniach życia[3]Niektórzy porównują łaciński wyraz contemplatio z greckim theoria oznaczającym pierwotnie w pismach Pitagorasa uważne patrzenie.. W pismach Cycerona (106-43 r. prz. n. Chr.) wyraz contemplatio ma już znaczenie spojrzenia, patrzenia, przeglądania, badania. U późniejszych zaś pisarzy łacińskich (II-VI w. po n. Chr.) oznacza także rozważanie, uwagę, wzgląd [4]Por. Harpers’ Latin Dictionary, New York 1879, s. 445..

Z nastaniem chrześcijaństwa znaczenie kontemplacji zostało bardziej poszerzone. Zaczęła ona oznaczać szczyt życia duchowego – modlitwę, na której dusza w sposób bezpośredni łączy się z Bogiem – rodzaj szczególnego obcowania.

W myśli buddyjskiej wyraz kontemplacja (ang. contemplation) używany jest w różnych znaczeniach.[5]Wielorakie zastosowanie wyrazu pojawiało się stopniowo, z czasem docierania buddyzmu na Zachód. Stał się on bardzo powszechny w mowie potocznej i zastąpił wiele wyrazów szczegółowych, takich jak rozmyślanie (tyb. sgom pa, sanskr. bhāvanā), namysł (tyb. bsam gtan, sanskr. dhyāna), zachwyt (tyb. ting nge 'dzin, sanskr. samādhi),[6]Wyraz tłumaczony również jako wchłonięcie. Mogący być rozumiany jeszcze jako skupienie, zastanowienie. myślenie (tyb. bsam pa, sanskr. cintā), wyobrażenie (tyb. dmigs pa,[7]Także skupienie. sanskr. ālambana?), zrównoważenie (tyb. mnyam bzhag, sanskr. samāhita), spoczęcie (tyb. cog bzhag), czuwanie (tyb. lhag mthong, sanskr. vipaśyanā), patrzenie (tyb. lta ba, sanskr. darśana?), widzenie (tyb. mthong ba, sanskr. darśana? paśyat?), świadomość (tyb. rig pa, sanskr. vidyā), zwyczajność/naturalny stan (tyb. gnas lugs) itp.

 

Kontemplować można na wiele sposobów

 

Warto omówić dwa znaczenia kontemplacji wysuwające się naprzód. Pierwsze to czujność, a drugie – patrzenie albo widzenie (w tym również myślenie, wyobrażenie). Czujność została już omówiona w osobnej pracy, nazwanej Vipassana: Buddyjska czujność. W tym znaczeniu kontemplacja oznacza uwagę, obecność, bycie ostrożnym i wrażliwym na to, co się wydarza. Patrzenie natomiast moglibyśmy podzielić na umyślne (usilne) i nadprzyrodzone (nieusilne). Umyślne z kolei moglibyśmy podzielić na patrzenie na świat i na niebo. A nadprzyrodzone na patrzenie na obrazy i na nic.[8]Te określenia pochodzą od autora obecnej pracy. Mają służyć streszczeniu i opisowi odpowiednich buddyjskich działań.

kontemplacja

Umyślne patrzenie na świat to chociażby rozmyślanie o śmierci, o rozkładzie ciała, o kruchości świata, a także o wartości ludzkiego życia, o pięknie, o bogactwie cnót. Te różne rozmyślania prowadzi się, posiłkując się wyobraźnią. Patrzenie ma tutaj na celu poruszenie serca ucznia i nakierowanie go na właściwe tory. Jest to rozwijanie wyobraźni w prawdzie – przekonywanie się o naturze rzeczywistości po to, aby później szukać zbawienia. Wierny sam rozwija tutaj różne wyobrażenia, aby zdobyć zrozumienie. Umyślne patrzenie na niebo jest wyobrażaniem sobie różnych postaci świętych, bogów, bogiń,[9]Rozumiej: aniołów, anielic. pałaców, rajskich ogrodów, rozsyłania i przyjmowania świateł, promieni, deszczów, życiodajnych soków itp. Te rozmyślania bywają nazywane zachwytem albo ekstazą (tyb. ting nge 'dzin, sanskr. samādhi). Wśród nich są także sposoby pracy, w których wyobrażenia przyjmują bardziej rozbudowaną postać – ogromną w swym zakresie i zarazem szczegółową. Taki rodzaj złożonego, rozbudowanego rozmyślania należy do stopni wykształcenia (ukształtowania/wytworzenia; tyb. bskyed rim, sanskr. utpattikrama). Jest to wyższy rodzaj kontemplacji, gdzie nie tylko ogląda się Boga, ale jest się oglądanym jako Bóg. Jednak również i tutaj rozwija się patrzenie na podstawie własnych zdolności, przez siłę wyobraźni, choć nie bez pomocy łaski. Zdarza się także, iż wyobrażenia tworzone są tylko na początku umysłowo albo zmysłowo, a później przybierają postać nadprzyrodzoną i pojawiają się na sposób duchowy, bez wysiłku i bez udziału własnej wyobraźni, czy zmysłowości.

Na tym miejscu zaczyna się patrzenie nadprzyrodzone, które właściwie jest już patrzeniem czy kontemplacją w czystym rozumieniu tego słowa. To patrzenie nadprzyrodzone może być skierowane na obrazy albo na nic. W obu przypadkach znaczące jest odczuwanie Boskiej Obecności. Kiedy patrzy się na obrazy, temu odczuwaniu towarzyszą rozmaite widoki. Są one jednak samoistne, pojawiające się w sposób nadprzyrodzony, nie z woli wierzącego albo przez jego wysiłek, lecz jako łaska z wysoka. Patrzenie na nic jest zaś pozbawione widzenia, ale także i tutaj pojawia się odczuwanie Boskiej Obecności przez niezwykłą świetlistość poznania. Na tym miejscu rozjaśniona jest myśl. Nie pojawiają się obrazy, barwy, czy coś szczególnego, ale patrzący patrzy nie patrząc, widzący widzi nie widząc. Zmysły zostają zaślepione światłem z wysoka i czystym obcowaniem Ducha. Pomimo więc braku obrazów, Duch się wyobraża przez siłę i światło poznania.

Przykład umyślnego patrzenia niebiańskiego ze Zbioru najwyższego Prawa Życia (Tshe dbang mchog 'dus):[10]Pełna nazwa: Tshe dbang mchog 'dus tshe’i sgrub gzhung bya ri ma, wyd. Sog sde sPrul sku bsTan pa’i Nyi ma, Chengdu 1999?, s. 71-78. Przekład własny z języka tybetańskiego. Pismo to … Continue reading

„W jednej chwili rozmyślam o sobie jako o duchownym Zwiastunie Prawa Życia o jednym obliczu i dwóch rękach, o jasno-białym wyglądzie podobnym do ośmioletniego młodzieńca, trzymającym A i krzyż, aby oddać cześć znakami; odziewającym się płaszczem zszytym z króla ptaków, spoczywającym z prawą nogą rozpostartą i lewą zgiętą. Potem myślę o jednym białym A w mojej piersi. Wysyłam promienie z A i usuwam ciemności dusz. Powracając, przetapiają się w światło w czarze i przemieniają własność czaszy w dom przestworzy. Rozmyślam jak w jego wnętrzu Król Zdrowego Życia z A, o jednym obliczu i dwóch rękach, o jasno-białym wyglądzie, w tygrysiej spódnicy, spoczywa zrównoważony na siedzeniu z wirujących krzyży. Rozmyślam o jednym kręgu księżyca w piersi tego ukształtowanego na przedzie. Myślę, że na nim, wokół jednego białego A obraca się w prawo serce zdrowego życia. Rozmyślam jak rozsyłam z niego promienie, zapraszające rozumnych wybawców z przestrzeni, wnikające we mnie i w ukształtowanych. Myślę, że rozsyłam je i skupiam blask życia wszystkich dusz. Powracając, rozwijają moje życie, zasługi i sprawności. Potem myślę, że rozpuszczając się w świetle razem z kręgiem księżyca, znikają we wnętrzu czaszy życia”.

 

Dalej przedstawimy wypowiedzi różnych przedstawicieli myśli chrześcijańskiej i buddyjskiej.

 

Kontemplacja w myśli chrześcijańskiej

 

„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”.

Jezus (Ewangelia według Świętego Mateusza 5,8)

 

„Lampą ciała jest twoje oko. Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli jest chore, ciało twoje będzie również w ciemności”

Jezus (Ewangelia według Świętego Łukasza 11,34)

 

„Mógłbym powiedzieć, że świętym jest ten, u którego miłość i pragnienia przeciwstawiają się patrzeniu na wszystko, co nie jest Bogiem. Nie będąc rozproszonym przez niskie obrazy, święty ma oczy skupione na najświętszej Wspaniałości, którą jest Bóg. W Nim widzi – bo wszystko jest w Bogu – także braci, wzburzonych, wyciągających błagalnie dłonie. Bez odrywania oczu od Boga święty pochyla się nad błagającymi braćmi. Wbrew ciału, wbrew bogactwom, wbrew wygodzie wznosi swój ideał: służyć. Święty – biedny? Ograniczony? Nie. Doszedł do posiadania prawdziwej mądrości i prawdziwego bogactwa. Posiada więc wszystko. Nie odczuwa zmęczenia. Jeśli bowiem jest prawdą, że nie przestaje tworzyć, to jest też prawdą, że nie przestaje się karmić. Jeśli jest prawdą, że rozumie boleść świata, jest też prawdą, że karmi się radością Nieba. Bogiem się syci, w Bogu ma swą radość. To stworzenie, które pojęło sens życia”.

Jezus (Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka III, 31, Vox Domini, Katowice 2000, s. 172)

 

Wedle Katechizmu Kościoła Katolickiego wejście w kontemplację to skupienie serca, poddanie całej własnej istoty tchnieniu Ducha Świętego; zamieszkanie w domu Pańskim, jakim jesteśmy my sami; pobudzenie wiary, by wejść w obecność Tego, który nas oczekuje; zrzucenie wszelkich masek i zwrócenie serca do kochającego Pana, aby Mu się oddać jako dar, który zostanie oczyszczony i przekształcony (2711). W tymże Katechizmie znajdujemy również takie określenia kontemplacji, jak wizja uszczęśliwiająca (1028), związek przyjaźni, szukanie miłości (2709), spotkanie (2710), modlitwa (2712), najprostszy sposób wyrażenia tajemnicy modlitwy, dar, łaska, związek przymierza[11]Tukdam ustanowiony przez Boga w głębi naszego bytu, komunia (2713), najbardziej intensywny czas modlitwy (2714), spojrzenie wiary utkwione w Jezusa Chrystusa, uwaga zwrócona na Niego, skierowanie wzroku na misteria życia Chrystusa (2715), słuchanie słowa Bożego, posłuszeństwo wiary, bezwarunkowe przyjęcie słowa Bożego przez sługę, kochające przylgnięcie dziecka (2716), milczenie, symbol świata, który nadchodzi, milcząca miłość (2717), zjednoczenie z modlitwą Jezusa (2718), komunia miłości przynosząca Życie dla wielu (2719). Kontemplacja w rozumieniu chrześcijańskim jest otrzymaniem światła od Boga, czemu towarzyszą często dary znaków, takich jak: objawienia, wizje, ekstazy, nadzwyczajne zjawiska cielesne, stygmaty itp.[12]Podręczna encyklpedya kościelna. M.-N. Tom XXVII-XXVIII, Warszawa 1912, s.88. Św. Tomasz z Akwinu ujmując ją jako czynność intelektu, mówi o niej, że jest „prostym wyczuciem prawdy” (simplex intuitio veritatis).[13]Suma teologiczna II, II, q. 180, a. 3.

 

„Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie”.

Jakub (Księga Rodzaju 32,31)

 

„Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany”.

św. Paweł (Pierwszy list do Koryntian 13,12)

 

„Widzisz Trójcę, jeśli widzisz miłość”.

św. Augustyn (De Trinitate VIII, 8, 12)

 

„Kontemplacja Boga jest nam obiecana jako kres i uwieńczenie wszystkich naszych poczynań i jako wieczne wypełnienie szczęścia”.

św. Augustyn (De Trinitate I, 8: PL 42, 831. Stokowska, str. 96)

 

„Ktokolwiek prowadzi życie zwykłego śmiertelnika i posługuje się zmysłami ciała, nie może widzieć Boga. Wtedy tylko może być podniesiony do tego widzenia, gdy w jakiś sposób umrze dla obecnego życia: albo całkowicie wychodząc z ciała, albo zawieszając działanie cielesnych zmysłów”

. św. Augustyn (De Genesi ad Litteram XII, 27: PL 34, 477)

 

„Kto widząc Boga poznał co zobaczył, ten nie zobaczył Boga, ale coś, co do Niego należy”.

Pseudo-Dionizy Areopagita (Epistola ad Gaium Monachum 1: PG 3, 1065)

 

„Ćwicz się nieustannie w kontemplacjach mistycznych, odrzuć od siebie doznania zmysłów i intelektualne energie, całość rzeczy i postrzeganych, i pojmowanych, i wszystkie niebyty, i wszystkie byty, tak ażebyś w tej całkowitej niewiedzy został wyniesiony, na ile jest to możliwe, do jedności z tym, co jest ponad każdą substancją i ponad wszelką wiedzą”.

Pseudo-Dionizy Areopagita (Boska ciemność)

 

„Celem więc hierarchii jest upodobnienie się do Boga i zjednoczenie z Nim – na ile jest to tylko możliwe – ponieważ to sam Bóg prowadzi nas we wszelkim świętym poznaniu i w każdym nabożnym działaniu. Wpatrując się nieporuszenie w Jego boską piękność i utożsamiając się z nią, hierarchia otrzymuje, stosownie do jej zdolności, piętno Jego Boskości i czyni własnych członków wizerunkami Boga i zwierciadłami doskonale przezroczystymi i bez skazy, gotowymi na przyjęcie blasku pierworodnej światłości i promienia samej Boskiej Zwierzchności i, wreszcie, świątobliwie napełnionymi pochodzącą od Boga jasnością”.

Pseudo-Dionizy Areopagita (O hierarchii niebiańskiej)

 

 

„Posługujemy się najbardziej niejasnymi obrazami, aby wznieść się do przyczyny wszystkiego i oglądać ponadświatowym okiem i całość, i to, co przeciwstawne jedno drugiemu, niepodzielnie i jednakowe w przyczynie wszystkiego”.

Pseudo-Dionizy Areopagita (Imiona Boskie)

 

„Przywołując na świadka Jezusa – Światło Ojca: „Prawdziwe Światło oświecające każdego człowieka, przychodzącego na świat”,[14]J 1,9. dzięki któremu otrzymaliśmy dostęp do Ojca [15]1 Tm 2,5; a także Rz 5,2; Ef 2,18; 3,12 – Zasady wszelkiego światła – podnieśmy nasze oczy, na ile jest to możliwe, ku przekazanym tradycją Ojców światłom, wypływającym z najświętszych Pism i – na miarę naszych sił – wejrzyjmy w hierarchie intelektów niebiańskich, objawione nam tutaj na sposób symboliczny i anagogiczny.[16]Termin „anagoge” oznacza wznoszenie się w górę ku kontemplacji. A kiedy już przyjmiemy niematerialnymi i niewzruszonymi oczami naszych intelektów, pochodzący od boskowładnego Ojca, dar pierworodnego i bardziej niż pierworodnego światła – dzięki któremu objawiają się nam, w symbolicznych formach, najszczęśliwsze hierarchie Aniołów – postarajmy się unieść od niego jeszcze wyżej, do prostego promienia Światła samego”.

Pseudo-Dionizy Areopagita, O hierarchii niebiańskiej, przekł. własny z angielskiego)

 

„Uwaga to początek kontemplacji, albo raczej jej podstawa. To przez nią Bóg, wejrzawszy na nas, objawia się umysłowi”.

Nicefor (w Filokalia)

 

„Czy dostrzegasz, że Antoni, dzięki czujności serca, był w stanie oglądać Boga i stał się przewidujący? Stwórca bowiem objawia się przede wszystkim umysłowi w sercu, najpierw – jak mówi Jan Klimak – niby ogień oczyszczający tego, który kocha, następnie niby światło, które oświeca umysł i upodabnia do Boga”.

Żywot naszego ojca, świętego Antoniego (w Filokalia)

 

„Życie kontemplatywne polega na miłowaniu całym sercem Boga i bliźniego oraz na żywieniu w sobie tęsknoty za Stworzycielem”.

św. Grzegorz Wielki (Homiliarum in Ezechielem Prophetam II, 2: PL 76, 953)

 

„Życie kontemplatywne, porzuciwszy troski o wszystko, pragnie gorąco widzieć oblicze swojego Stworzyciela”.

św. Grzegorz Wielki (Homiliarum in Ezechielem Prophetam II, 2: PL 76, 953)

 

„Życie kontemplatywne jest ozdobą duszy”.

św. Grzegorz Wielki (Homiliarum in Ezechielem Prophetam II, 2: PL 76, 953)

 

„Życie kontemplatywne zaczyna się tu, by w niebieskiej ojczyźnie dojść do pełnej doskonałości: gdyż ogień miłości, który tu zaczyna płonąć, na widok tego, kogo się kocha, buchnie tym większą miłością ku niemu”.

św. Grzegorz Wielki (Homiliarum in Ezechielem Prophetam II, 2: PL 76, 954)

 

„Dusza, usiłując kontemplować Boga, znajduje się jakby w walce: raz zwycięża, gdy w myśleniu i czuciu kosztuje nieco z nieograniczonego światła, to znów pada, gdy odczuwa brak tego kosztowania”.

św. Grzegorz Wielki (Homiliarum in Ezechielem Prophetam II, 2: PL 76, 955)

 

„Jak długo żyjemy w tym śmiertelnym ciele, nikt nie wzbije się do takiego stopnia kontemplacji, żeby mógł utkwić oczy swego ducha w samo serce nieograniczonego światła”.

św. Grzegorz Wielki (Homiliarum in Ezechielem Prophetam II, 2: PL 76, 956)

 

„Życie kontemplatywne jest najbardziej godne miłości i pełne słodyczy. To ono porywa duszę i unosi ponad nią samą, otwiera przed nią niebo i oczom umysłu otwiera świat ducha”.

św. Grzegorz Wielki (Homiliarum in Ezechielem Prophetam II, 2: PL 76, 956)

 

„W kontemplacji chodzi o szukanie tego prapoczątku, jakim jest Bóg”.

św. Grzegorz Wielki (Moralia VI, 37: PL 75, 764)

 

„Piękno i kolor obrazów pobudzają moją modlitwę. Jest to święto dla moich oczu, podobnie jak widok natury pobudza me serce do oddawania chwały Bogu”.

św. Jan Damasceński (De sacris imaginibus orationes 1, 27: PG 94, 1268 B)

„Niech cię żaden autorytet nie onieśmiela ani nie odwodzi od tego, co pozwala ci pojąć perswazja osiągnięta dzięki poprawnej kontemplacji rozumu. Nigdy bowiem autorytet nie sprzeciwia się prawemu rozumowi ani ten ostatni nie może nigdy stać w sprzeczności z prawdziwym autorytetem. Jeden i drugi pochodzą niewątpliwie z tego samego źródła, którym jest mądrość Boża”.

Jan Szkot Eriugena (I, PL 122, zb. 511B, przekł. z audiencji Benedykta XVI, 10.06.2009, na polski: o. Jan Pach OSPPE)

 

„Prawdziwą i najwyższą naszą istotą jest intelekt uszczegółowiony kontemplacją prawdy”.

Jan Szkot Eriugena (Periphyseon IV, 780 C, s. 177)

 

„Pierwszą i najwyższą kontemplacją jest podziwianie Majestatu”.

św. Bernard (De Consideratione V, 14: PL 182, 806)

 

„Pierwsza kontemplacja polega na podziwianiu Majestatu; druga ma za przedmiot wyroki Boga; trzecia Jego dobrodziejstwa; czwarta Jego obietnice”.

św. Bernard (De Consideratione V, 14: PL 182, 806)

 

„Dusza przepojona wiarą z utęsknieniem oczekuje obecności Bożej, delektuje się myślami o niebie, a dopóki nie dostąpi łaski „spoglądania twarzy w twarz”, chlubi się w poniżeniu krzyża”.

św. Bernard z Clairvaux (O miłowaniu Boga, przeł. S. Kiełtyka SOCist w „O miłowaniu Boga i inne traktaty”, Poznań 2000)

 

„Patrz w ziemię, abyś poznał siebie samego! Ona ci powie, kim jesteś — jesteś prochem i w proch się obrócisz (por. Rdz 3, 19)”.

św. Bernard z Clairvaux (O dwunastu stopniach pychy 28)

 

„Dwa mury są w klasztorze: aktywny i kontemplacyjny, Maria i Marta, wewnętrzny i zewnętrzny”.

św. Bernard z Clairvaux (Sentencji seria pierwsza 18)

 

Według Ryszarda od św. Wiktora kontemplacja to „głębokie i czyste spojrzenie duszy na cuda mądrości, połączone z ekstatycznym zdumieniem i podziwem”. Benjamin Maior (1, 4: PL 196, 67, za przekładem z audiencji Benedykta XVI, 25 listopada 2009) Ryszard od św. Wiktora wyróżnia sześć gatunków kontemplacji (De Gratia Contemplationis I, 6: PL 196, 70):

  1. dokonująca się w samej tylko wyobraźni (polegająca na bacznym obserwowaniu rzeczy cielesnych)
  2. dokonująca się w wyobraźni przy udziale rozumu (polegająca na rozważaniu porządku i wyposażenia rzeczy postrzegalnych)
  3. dokonująca się w rozumie przy współudziale wyobraźni (gdy z obserwacji rzeczy widzialnych wznosimy się do niewidzialnego świata)
  4. dokonująca się w samym tylko rozumie i w sposób czysto rozumowy (gdy duch zajmuje się rzeczami niewidzialnymi, które są poza zasięgiem wyobraźni)
  5. dotycząca tego, co jest ponad rozumem (kiedy dzięki Bożemu objawieniu poznajemy to, czego ludzkim rozumem pojąć nie możemy)
  6. dotycząca tego, co jest ponad i poza rozumem (gdy dzięki Bożemu oświeceniu poznajemy to, co wydaje się sprzeczne z ludzkim rozumem, np. to, co się mówi o tajemnicy Trójcy)[17]Św. Tomasz z Akwinu zauważa, iż tylko ostatni gatunek zdaje się dotyczyć Bożej Prawdy. A więc kontemplacja, według niego, dotyczy nie tylko Bożej Prawdy, lecz także tej, która jest w … Continue reading

 

„Szukajcie czytając, a znajdziecie rozmyślając; pukajcie modląc się, a będzie wam otworzone przez kontemplację”.

Guigo Kartuz (Scala claustralium; PL 184, 476 C)

 

„Życie kontemplatywne kończy się na rozkoszy, którą przeżywa wola, a rozkosz ta wiedzie z kolei do tym większego natężenia miłości”

św. Tomasz z Akwinu (Summa teologiczna II, II, q. 180, a. 1)

 

„Tam właśnie, ku temu ponadzmysłowemu „gdzie”, wznosi się duch człowieka duchowego; mocą przedziwnego Bóstwa szybuje na nieskończonych wysokościach, to znowu pływa nad bezdenną Głębią. Niemniej, w tym rozkoszowaniu się Osobami równie wiecznymi i potężnymi, pozostającymi w sobie, a zarazem wychodzącymi, duch zachowuje swoją naturę i – uwolniony od wszelkich zaciemnień i działania pochodzącego od rzeczy niższych – kontempluje przedziwne rzeczy Boże. Bo jakiż może być cud większy nad prostą jedność, w której się zanurza według swej prostoty Trójca Osób, a wszelka wielość przestaje być wielością?”

bł. Henryk Suzo (Życie, tłum. W. Szymona OP, Poznań 1990)

 

„Wznoś nieustannie swe serce ku ukrytej Boskiej kontemplacji, mając Mnie ciągle przed oczyma, i nigdy nie odwracaj ode Mnie spojrzenia. Kontemplacja ta powinna być celem również innych ćwiczeń, jak ubóstwo, post, czuwanie i wszystkie inne umartwienia. Praktykuj je tylko w takim stopniu, w jakim pomagają ci one w dążeniu do niej. W ten sposób dotrzesz do najwyższej doskonałości, jakiej nie osiąga nawet jeden na tysiąc, a to dlatego że widząc w tych innych ćwiczeniach sam cel, błądzą oni przez długie lata”.

bł. Henryk Suzo (Księga Mądrości Przedwiecznej, tłum. W. Szymona OP, Poznań 1983)

 

Sługa: Panie, któż może trwać nieustannie w kontemplacji Twojej Boskiej obecności? Mądrość Przedwieczna: Nikt spośród żyjących w czasie. Powiedziano ci to tylko po to, żebyś wiedział, dokąd masz zmierzać, jaki powinien być cel twojej wędrówki, ku czemu powinny się kierować twoje serce i umysł. A kiedy zostaniesz pozbawiony tej kontemplacji, powinieneś się poczuć, tak jakby ci zabrano twoje wieczne szczęście, i masz wrócić do niej jak najszybciej, by ją na powrót posiąść i musisz wtedy pilnie czuwać nad sobą. Kiedy bowiem jej nie masz, jesteś jak wioślarz, któremu wśród rozszalałych bałwanów wypadły z rąk wiosła i nie wie, gdzie ma się skierować. A jeśli nie potrafisz jeszcze trwać stale w kontemplacji, częste nawroty ku sobie samemu i cierpliwe jej ponawianie, prowadzą cię do takiej stałości, jaka tylko jest możliwa”.

bł. Henryk Suzo (Księga Mądrości Przedwiecznej, tłum. W. Szymona OP, Poznań 1983)

 

„Patrz, jestem tak rozkosznie przystrojona [Mądrość Przedwieczna] w szatę świetlistą, jestem tak wdzięcznie otoczona świeżymi, pełnymi kwiatami o tysiącznych barwach, purpurowymi różami, perłowymi liliami, pięknymi fiołkami i wszystkimi innymi rodzajami kwiatów, że najcudniejsze kwiecie majowe, ziela wszystkich zatopionych światłem błoni i delikatne kwiaty najbujniejszych łanów, w porównaniu z Moim urokiem są jak pospolity oset”.

bł. Henryk Suzo (Księga Mądrości Przedwiecznej, tłum. W. Szymona OP, Poznań 1983)

 

„Oglądając w zachwyceniu tajemnice Boże, wypowiadała szeptem myśli, pełne tajemniczości i głębokiej treści”.

Rajmund z Kapui, Żywot Świętej Katarzyny ze Sieny 16, 184, W Drodze, Poznań 2010

 

„Uważajcie za pewne, że moja dusza oglądała Bożą istotę, i to jest przyczyną, dlaczego z takim trudem jest dla mnie przebywać w tym więzieniu ciała”.

Rajmund z Kapui, Żywot Świętej Katarzyny ze Sieny 16, 215, W Drodze, Poznań 2010

 

„Kontemplacja myślna nie jest, według mnie, niczym innym jak głębokim związkiem przyjaźni, w którym rozmawiamy sam na sam z Bogiem, w przekonaniu, że On nas kocha”.

św. Teresa od Jezusa (Libro de la vida, 8)

 

„Jestem pewna, że ci, którzy nie ustają w drodze, nigdy nie zostaną pozbawieni żywej wody kontemplacji”.

św. Teresa od Jezusa (za przekładem w Jan Paweł II, Virtutis exemplum et magistra, list apostolski z 14 październia 1981)

 

„Nawykajcie do patrzenia na Chrystusa. Nawyknijcie do tego! Kto będzie nad tym pracował, pozyska sobie najlepszego Mistrza. Nie żądam od was wielkich o Nim rozmyślań ani natężonej pracy rozumu, ani zdobywania się na piękne myśli i uczucia – żądam tylko, byście na Niego patrzyły”.

św. Teresa od Jezusa (Dziennik duszy)

 

„Potraficie znieść widok rzeczy wstrętnych, a nie miałybyście patrzeć na rzecz najpiękniejszą, jaką sobie umysł nasz przedstawia? Zważcie, że On niczego więcej od nas nie żąda tylko spojrzenia, i w każdej chwili, skoro zechcecie, znajdziecie Go. I tak pragnie, byśmy Nań spoglądały, że nie opuszcza żadnego starania”.

św. Teresa od Jezusa (Dziennik duszy)

 

„Więcej znaczy patrzeć na Jego obecność, niż wymawiać słowa. Jeśli modląc się ustami, wiem i czuję, że rozmawiam z Bogiem, i większą do Boskiej obecności Jego uwagę przywiązuję niż do słów, które wymawiam, wtedy łączę modlitwę wewnętrzną z ustną”.

św. Teresa od Jezusa (Dziennik duszy)

 

Kontemplacja jest umiejętnością miłości, czyli wlaną miłosną wiedzą Bożą”.

św. Jan od Krzyża

 

„Te rozważania, formy i sposoby rozmyślania są konieczne… by pomnażać się w miłości i wzmacniać duszę przez zmysły. Trzeba przejść wszystkie stopnie rozważań, form i pojęć, by dojść do zjednoczenia, odpocznienia i najwyższego dobra”.

św. Jan od Krzyża (Droga na górę Karmel II, 12, 5)

 

„Powinieneś nauczyć się trwać w miłosnej uwadze na Boga, z całkowitym spokojem umysłu, choćby ci się zdawało, że nic nie czynisz. Wtedy to w krótkim czasie przeniknie twą duszę boskie odpocznienie wraz z przedziwnym i wzniosłym poznaniem Boga”.

św. Jan od Krzyża (Droga na górę Karmel II, 15, 5)

 

Oczyszczenie zmysłów jest dla ducha tylko bramą i początkiem kontemplacji.

św. Jan od Krzyża (Noc ciemna II, 2, 1)

 

„Boskie światło kontemplacji, skoro przenika do duszy, nie będącej jeszcze dostatecznie oświeconą, sprawia w niej ciemności duchowe. Nie tylko bowiem przekracza miarę jej pojemności, lecz również zaciemnia i pozbawia ją możności posługiwania się naturalną inteligencją. Z tych przyczyn św. Dionizy [18]Pseudo-Dionysius Areopagita: De mystica Theologia, c. l, § l; Migne PG 3, 999. i inni teologowie mistyczni nazywają kontemplację wlaną promieniem ciemności. Odnosi się to do duszy jeszcze nie oczyszczonej i nie oświeconej ostatecznie, w której swoim nadmiernym światłem nadprzyrodzonym zwycięża i wyniszcza jej naturalne siły rozumowe”.

św. Jan od Krzyża (Noc ciemna II, 5, 3)

 

„Na modlitwie kontemplacji dusza trwa w obecności Boga. Przyjmuje to, co Bóg zechce jej dać. Nie czyni nic, nie podejmuje żadnych wysiłków. Natchnienie pozwala jej odkryć wszystko, czego szuka, a nawet o wiele więcej”

Wincenty a Paulo (SVP IX, 385)

 

„Kontemplacja wlana jest to wejrzenie proste i miłosne na Boga, wejrzenie, w którym dusza przez podziw i miłość zachwycona, poznaje Boga doświadczalnie, a w głębokim pokoju cieszy się początkiem szczęścia wiecznego”.

o. Rene de Maumigny SJ

 

„Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie”.

Wieśniak z Ars (do Jana Marii Vianneya; Katechizm Kościoła Katolickiego 2715)

 

„Prawdziwa i czysta teologia to kontemplowanie Mnie, twego Boga, Kochającego ludzkość”.

Słowo Boże do Vassuli Ryden (Prawdziwe Życie w Bogu 95: 15.10.98)

 

Kontemplacja w myśli buddyjskiej

 

„Kontemplacja czyli przebywanie w Naturalnym Stanie, jest zasadniczą praktyką dzokczen”.

Jongzin Tenzin Namdak Rinpocze (Nauki dzogczen bonpo)

 

„Im lepiej poznamy kontemplację, tym silniejsza będzie jej moc. Staniemy się spokojniejsi i powstanie mniej przeszkód. Obecność Naturalnego Stanu ogranicza siłę namiętności, a my manifestujemy pozytywne właściwości. Dochodzimy do zrozumienia, że zewnętrzne zjawiska nie są rzeczywiste i że nie posiadają żadnej wrodzonej natury. Jeśli to zrozumiemy, będziemy się mniej przywiązywać do obiektów i łatwiej przyjdzie nam kontrolować namiętności”.

Jongzin Tenzin Namdak Rinpocze (Nauki dzogczen bonpo. Część I praktyczna)

 

„Gdy jednak przebywamy w kontemplacji, w Naturalnym Stanie, nie dokonujemy żadnego badania ani sprawdzania, ponieważ jest to działanie umysłu. Każdy z nas potrzebuje mieć jego indywidualne doświadczenie. Spoglądamy w nasz umysł i przyglądamy się myśli, która następnie się rozpuszcza. Czy miało to miejsce, czy też nie? Czy znajdujemy tę przerwę pomiędzy myślami? Jeśli na chwilę zrealizujemy Naturalny Stan, wówczas nie trzeba dokonywać żadnego szczególnego opisu stanu spokoju czy ruchu myśli. Istnieje tylko ta obecność, bez względu na to, czy jest spokój, czy ruch. Nie ma to wówczas znaczenia”.

Jongzin Tenzin Namdak Rinpocze (Nauki dzogczen bonpo. Część I praktyczna)

 

„W dzogczen mówi się, że kiedy znajdujemy się w kontemplacji, musimy wyzwolić wszystkie powstające myśli, ponieważ w przeciwnym razie zaburzą Naturalny Stan”.

Jongzin Tenzin Namdak Rinpocze (Nauki dzogczen bonpo. Część II praktyczna)

 

„Jak przebywamy w kontemplacji? Po prostu pozostajemy w tym stanie, jakbyśmy byli dzieckiem, które bawi się radośnie. Jeśli dziecko bawi się na swój sposób, pozwalamy mu robić to, na co ma ochotę. Nie bawi się zgodnie z opracowanym planem; wszystko, co robi jest automatyczne i spontaniczne. (…) Jeśli raz rozpoznamy Naturalny Stan, po prostu pozostajemy w tym stanie, nie zmieniając, ani niczego się nie chwytając. Pozostawiamy go po prostu takim jaki jest”.

Jongzin Tenzin Namdak Rinpocze (Nauki dzogczen bonpo. Część II praktyczna)

„W stanie kontemplacji wszystkim dyskursywnym myślom, czy to dobrym czy złym, powinno się pozwolić na samowyzwolenie się”.

Jongzin Tenzin Namdak Rinpocze (Nauki dzogczen bonpo. Część II praktyczna)

 

„Musimy połączyć stan czystego, niedualnego umysłu, odkryty i rozwinięty poprzez kontemplację, z każdą sytuacją i każdą chwilą naszego zwykłego, codziennego życia”.

Tenzin Wangyal Rinpocze (Cuda naturalnego umysłu, Verbum, Katowice)

 

„Praktyka koncentracji nie jest jeszcze kontemplacją, ale poprzez rozwinięcie koncentracji możemy poznać naturalny stan umysłu i osiągnąć zdolność do spoczywania w stanie przytomności, co stanowi wprowadzenie do praktyki kontemplacji”.

Tenzin Wangyal Rinpocze (Cuda naturalnego umysłu, Verbum, Katowice)

„W praktyce koncentracji wciąż jeszcze mamy do czynienia z dualizmem pomiędzy podmiotem, który się koncentruje (skupia na obiekcie), a obiektem koncentracji (na którym podmiot się skupia), wciąż też pozostaje dualizm pomiędzy tym, co wewnętrzne (świadomością wewnątrz umysłu-ciała medytującego), a tym, co zewnętrzne (obiektem medytacji). W kontemplacji nie ma już podmiotu ani przedmiotu, mówi się, że przypomina ona «wlewanie wody do wody»”.

Tenzin Wangyal Rinpocze (Cuda naturalnego umysłu, Verbum, Katowice)

„Nasz stosunek do pojawiających się myśli stanowi kluczowy aspekt kontemplacji. Poprzez obserwację powstawania, spoczywania i rozpuszczania się myśli w pustce postrzegamy prawdziwą, pustą naturę myśli: myśli stanowią ruch umysłu i mają tę samą naturę co naturalny umysł, podobnie jak fale mają tę samą naturę wody co morze. Kiedy myśli pojawiają się w stanie kontemplacji jesteśmy świadomi, że powstają z pustki i że ich esencją jest natura pustki. Nie rozpraszamy się przez nie, ale pozwalamy im odejść, spoczywając w spokoju kontemplacji”.

Tenzin Wangyal Rinpocze (Cuda naturalnego umysłu, Verbum, Katowice)

 

„Kontemplacja dzogczen to przytomność w stanie poza myślami, ponieważ konceptualny, stwarzający myśli umysł, który jest przyzwyczajony do utrzymywania uwagi umysłu poprzez ciągłe wytwarzanie myśli, znajduje się w stanie spoczynku. Konceptualny, stwarzający myśli umysł wypycha praktykującego z rozluźnionego stanu kontemplacji w napięcie, na skutek czego trudno mu jest pozostać rozluźnionym w stanie kontemplacji”.

Tenzin Wangyal Rinpocze (Cuda naturalnego umysłu, Verbum, Katowice)

 

„Myśli są ruchem umysłu i są tej samej natury co naturalny umysł, tak jak fale są tej samej wodnistej natury, co morze. Gdy myśli pojawiają się podczas stanu kontemplacji, jesteśmy świadomi, że powstają one z pustości i że ich istota jest natury pustości. Nie jesteśmy przez nie rozproszeni, ale puszczamy je, pozostając w równowadze kontemplacji”.

Tenzin Wangyal Rinpocze (zapiski na Facebook’u)

 

„Stan kontemplacji czyli obecność reprezentuje całkowite rozluźnienie”.

Namkhai Norbu Rinpocze (Tybetańska joga snu i praktyka naturalnego światła)

 

„Kontemplacja to główna praktyka dzogczien, w której [praktykujący] nieustannie pozostaje w stanie samowyzwolenia. W tym stanie znajduje się poza wszelkimi pojęciami zwykłego dualistycznego umysłu, a mimo to jest w pełni świadomy intelektu i racjonalnego umysłu. Kontemplacja nie angażuje się [w nic], pragnie odnaleźć doświadczenie uspokojenia lub przejrzystości, ani nie próbuje unikać rozproszenia. Kiedy w kontemplacji pojawia się jakaś myśl, nie tłumi się jej, ani nie podąża za nią; zostaje ona spontanicznie samowyzwolona i rozpuszczona. Tę praktykę wyzwalania wszystkiego, co się jawi, wprowadza mistrz dzogczien podczas przekazywania wyjaśnień odnośnie natury umysłu”.

Namkhai Norbu Rinpocze (Tybetańska joga snu i praktyka naturalnego światła)

 

„Ścieżką atijogi (dzogczen) jest ścieżka rigpy, a nie umysłu. Dlatego też od samego początku musimy znajdować się w stanie kontemplacji. Nawet jeżeli ktoś nauczy się tysięcy różnych metod, to wszystkie one są drugorzędne, służą jedynie do zrozumienia i rozwijania mądrości. Nie powinieneś opierać się na słowach, ale na prawdziwym znaczeniu. Na poziomie dzogczen musisz poznać prawdziwe znaczenie. Kiedy odkrywasz, że w różnych rodzajach doświadczenia i manifestacji istnieje unikalny i jedyny stan obecności, wtedy ostatecznie odkrywasz niedualistyczną naturę rzeczywistości. W dzogczen jest to sławny stan kontemplacji. Kiedy ktoś zrozumie czym jest kontemplacja, wie także czym jest relaksacja. Nie jest to jakiś rodzaj intencji czy zobowiązania, takiego jak: „Chcę się rozluźnić”. Zasada ta polega na tym, że przekracza się każdy rodzaj napięcia. Dzięki temu można wszystko rozluźnić. Jest to całkowite rozluźnienie. Nie oznacza jednak, że praktykujący musi się zrelaksować, ale że natura kontemplacji jest rozluźnieniem. Dlatego też o dzogczen mówi się, że jest bez wysiłku albo bez żadnego zobowiązywania się do robienia czegokolwiek”.

Namkhai Norbu Rinpocze, Kontemplacja

 

„Zasada dzogczen polega na „nie poprawianiu niczego, nie pozostawaniu uwarunkowanym” oraz na byciu w „tym co jest”. Ale wiele ludzi błędnie to interpretuje. Zamiast pozostawać zrelaksowanym w stanie obecności, oddają się lenistwu. Wydaje im się, że skoro praktykują dzogczen, to po to, żeby nie być uwarunkowanym, nie wolno im nic robić”.

Namkhai Norbu Rinpocze, Integracja

 

„Chociaż w kontemplacji myśli mogą powstawać i faktycznie powstają, nie jest się przez nie uwarunkowanym. Są one wyzwalające same z siebie, kiedy pozostawia się je takimi, jakie są. W kontemplacji umysł nie angażuje się w jakikolwiek wysiłek; nie ma niczego, co trzeba by zrobić, lub nie zrobić. To co jest, po prostu jest takie jakie jest, samo w sobie doskonałe”.

Namkhai Norbu Rinpocze, Kryształ i ścieżka światła

 

Na zakończenie słowa starożytnego duchownego tybetańskiego,
Trenpy Namki [19]Dran pa Nam mkha’, z Siedmiu luster [20] (tyb. Me long bdun pa) – na podstawie wydania z klasztoru Triten Norbutse w Nepalu. Przekład własny z języka tybetańskiego.:

 

„Jeśli patrząc, nie znalazłeś nic, na co by patrzeć, puść i zostaw patrzącą świadomość na swoim miejscu. (…) Jeśli patrząc, nie znalazłeś nic, o czym by rozmyślać, puść i zostaw teraz tego rozmyślającego na swoim miejscu. (…) Jeśli patrząc, nie znalazłeś nic, dla czego by działać, zostaw teraz tego działającego na swoim miejscu”.

 

 

 

Czuwajcie! …na swoim miejscu

Jakub Szukalski

 

5/5 - (5 votes)

Przypisy

Przypisy
1 Tak na przykład Ryszard od św. Wiktora wyróżnia kontemplację (contemplatio), rozmyślanie (meditatio) i zastanawianie się (cogitatio). A. 3, p. 1. Mówi o tym tak: „Kontemplacja jest to wnikliwe i wolne wejrzenie ducha w rzeczy poznawane; rozmyślanie jest to wejrzenie ducha, które zajmuje się poszukiwaniem prawdy; zastanawianie się jest to poszukiwanie prawdy bez dojścia do czegokolwiek”. A. 3, p. 12.
2 Por. Andrzej Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego: A-K, PWN, Warszawa 2000, s. 786.
3 Niektórzy porównują łaciński wyraz contemplatio z greckim theoria oznaczającym pierwotnie w pismach Pitagorasa uważne patrzenie.
4 Por. Harpers’ Latin Dictionary, New York 1879, s. 445.
5 Wielorakie zastosowanie wyrazu pojawiało się stopniowo, z czasem docierania buddyzmu na Zachód.
6 Wyraz tłumaczony również jako wchłonięcie. Mogący być rozumiany jeszcze jako skupienie, zastanowienie.
7 Także skupienie.
8 Te określenia pochodzą od autora obecnej pracy. Mają służyć streszczeniu i opisowi odpowiednich buddyjskich działań.
9 Rozumiej: aniołów, anielic.
10 Pełna nazwa: Tshe dbang mchog 'dus tshe’i sgrub gzhung bya ri ma, wyd. Sog sde sPrul sku bsTan pa’i Nyi ma, Chengdu 1999?, s. 71-78. Przekład własny z języka tybetańskiego. Pismo to pochodzi prawdopodobnie z VII w.
11 Tukdam
12 Podręczna encyklpedya kościelna. M.-N. Tom XXVII-XXVIII, Warszawa 1912, s.88.
13 Suma teologiczna II, II, q. 180, a. 3.
14 J 1,9.
15 1 Tm 2,5; a także Rz 5,2; Ef 2,18; 3,12
16 Termin „anagoge” oznacza wznoszenie się w górę ku kontemplacji.
17 Św. Tomasz z Akwinu zauważa, iż tylko ostatni gatunek zdaje się dotyczyć Bożej Prawdy. A więc kontemplacja, według niego, dotyczy nie tylko Bożej Prawdy, lecz także tej, która jest w stworzeniach. Por. różne sposoby rozwijania czujności wymienione przez Buddę, podane w mojej pracy Vipassana: Buddyjska czujność. Na końcu, ostatnim przedmiotem skupienia uwagi podanym przez Buddę są cztery wzniosłe prawdy.
18 Pseudo-Dionysius Areopagita: De mystica Theologia, c. l, § l; Migne PG 3, 999.
19 Dran pa Nam mkha’
20 (tyb. Me long bdun pa) – na podstawie wydania z klasztoru Triten Norbutse w Nepalu. Przekład własny z języka tybetańskiego.

Leave a Comment

Scroll to Top