Objawienie

Objawienie ogólnie rozumiemy w dwóch podstawowych znaczeniach: ukazanie się i odkrycie. O objawieniu można mówić na różnych płaszczyznach. W medycynie na przykład mówimy o objawianiu się znaków choroby i znaków wyzdrowienia, w religii o objawieniu się Boga albo objawieniach Boskich prawd. Pod względem pojęciowym wszystkie bez wyjątku religie mogą być postrzegane jako rodzaj objawienia, ponieważ każda religia polega w jakiś sposób na tym, co kiedyś komuś wydało się prawdziwe. I to, co raz się komuś wydało, stanowi o objawionym wydźwięku religii, która rozwinęła się z pierwszego, osobistego odkrycia jakiejś osoby oświeconej lub omamionej. Mówimy tutaj o osobie oświeconej lub omamionej, ponieważ objawienie może być prawdziwe – tzn. takie, które przedstawia stan rzeczywisty – albo może być kłamliwe czy zwodnicze – tzn. takie, które prowadzi do błędów i złudzeń.

Pojęcie objawienia

W ten sposób także nauki filozoficzne, fizyczne i matematyczne mogą być traktowane jako rodzaj objawienia, ponieważ one także polegają na tym, co kiedyś komuś wydało się prawdziwe i zostało wzięte za prawdę, a później rozprzestrzeniło się przez powszechniejsze przyjęcie środowiska. Rozumieć więc możemy objawienie jako przyjęcie i przekazanie światła przez osobę – przekazanie takiego światła, które może być głosem, obrazem, doświadczeniem zmysłowym lub myślowym, i takiego światła, które może być prawdą albo złudą.
W takim rozumieniu objawienia nie ma pytania o to, czy buddyzm jest religią objawioną. Jest to bezsprzeczne. Jest religią objawioną, ponieważ wszystkie religie są w pewien sposób objawione. Jeśli jednak zawężamy rozumienie objawienia do objawienia danego przez Boga, to pytanie o objawienie buddyzmu może być zadane i ma pewną podstawę. W obecnej pracy pytania tego nie zadamy. Przyjrzymy się natomiast temu, jak w buddyzmie postrzegane jest zjawisko objawienia i czym w rozumieniu buddyjskim objawienie jest. Sprawa objawienia buddyzmu przez Boga wykraczałaby daleko ponad te zagadnienia i wymagałaby rozpatrzenia szerszego w znaczeniu duchowości. Tutaj ograniczymy się do przedstawienia samej nauki i świadectw.

Słowo objawione

W buddyzmie pojęcie objawienia jest równoznaczne z pojęciem słowa, nauki, prawa. Tak jak mówi się o słowie, że jest ono dwóch rodzajów – słowem świadectwa i słowem zrozumienia, tak również mówi się o objawieniu, że jest ono objawieniem świadectwa i objawieniem zrozumienia. Tak jak mówi się o stróżach słowa i opiekunach słowa, tak też mówi się o stróżach objawienia i opiekunach objawienia, a także o stróżach przykazania i opiekunach przykazania. W takim ujęciu między słowem a objawieniem nie ma żadnej znaczącej różnicy. Różnica pojawia się tylko w wydźwięku. Mówi się o słowie, kiedy chce się wskazać, że coś mówi – że posiada własne określenie. Mówi się o objawieniu, kiedy chce się wskazać, że coś pokazuje – że objaśnia. Mówi się o przykazaniu, kiedy chce się wskazać, że zaleca – że radzi i zobowiązuje.
Podobne postrzeganie pojęcia słowa i objawienia obecne jest także w religii chrześcijańskiej, gdzie Słowo znaczy także to samo, co Objawienie, np. słowo dane od Boga swemu ludowi i słowo zapisane w Piśmie Świętym jest nazywane Objawieniem; Słowo obecne jako Jezus Chrystus także nazywane jest Objawieniem. Słowo Boga, Pismo Święte, Jezus Chrystus i Jego słowo – wszystko to jest Objawieniem. Podobnie rzecz ma się z Buddą – Jego nauka, Jego słowo nosi miano objawienia. Objawienie to pisma z naukami Buddy; i także sam Budda bywa nazywany objawieniem (tak głównie w rozwiniętych naukach duchowych).

Objawienie w języku tybetańskim

W języku tybetańskim głównymi wyrazami na objawienie są: tenpa (bstan pa), siarła (shar ba), ngondziur/ngondu ciurpa (mngon gyur/mngon du gyur pa). Pierwsze dwa oznaczają pokazanie czegoś albo ukazanie się, pojawienie się; natomiast trzeci ukazanie się, wyjawienie, ujawnienie w znaczeniu odsłonięcia czegoś ukrytego.

Objawienie w buddyzmie:

Cztery prawdy

Można mówić o różnych rodzajach objawienia. Przede wszystkim nauka Buddy jest Objawieniem – czy to Buddy Siakjamuniego w buddyzmie indyjskim, czy Buddy Szenraba w buddyzmie bon. Poza tym możemy widzieć także Objawienie w Osobie Buddy i w Społeczności Wyznawców. Budda przedstawia cztery prawdy i właściwie w tych czterech prawdach zamyka się cała Jego nauka, niezależnie od tego, czy jest ona rozumiana wąsko czy szeroko. Te cztery prawdy to: (1) smutek, (2) początek, (3) ustanek i (4) droga. Budda przedstawiając więc prawdę, ukazuje to, co jest rzeczywiście obecne. W skrócie, jest smutek, jest początek smutku, jego ustanek i droga, która prowadzi do tego ustanku. Istotą prawd przedstawionych przez Buddę jest więc byt. W ten sposób prawda to byt.

„Poznałem zupełnie smutek, ale nie da się go zupełnie poznać.
Opuściłem początek, ale nie da się go opuścić.
Pokazałem ustanek, ale nie da się go pokazać.
Rozmyślałem o drodze, ale nie da się o niej rozmyślać”.
– mówi jedno z buddyjskich pism.

Prawda smutku i początku

Smutek to życie, choroba, starość i śmierć. Wszystkie te rodzaje smutku mają jeden wspólny początek w nieświadomości. Nieświadomość, tak jak grzech pierworodny w pojęciu chrześcijańskim, staje się przyczyną błądzenia w świecie, a w ostateczności – przyczyną śmierci. Rodzi ona za sobą mnogie następstwa, które Budda streszcza wszystkie razem jako dwanaście zależności albo dwanaście odgałęzień zależnego powstawania:
(1) nieświadomość,
(2) wytwór,
(3) doznanie,
(4) przydomek,
(5) środowisko,
(6) zetknięcie,
(7) uczucie,
(8) pożądanie,
(9) branie,
(10) bycie,
(11) życie,
(12) śmierć starcza.
Budda w ten sposób objawia prawdę o grzechu pierworodnym, nie używając przy tym przenośni, ale opisując przebieg zdarzenia. Nieświadomość, która jest początkiem wszystkich tych zależności, jest w tym ujęciu nieświadomością wrodzoną. Śmierć jest ostatecznym następstwem pierwszego błędu. W naukach buddyjskich mamy różne spojrzenia na to, co jest pierwszym błędem – czy to przydomek, czy nieświadomość wrodzona, czy nieświadomość dociekliwa – jest to sprawa sporna i różnie postrzegana przez buddyjskich uczonych. Znamienite jest jednak to, że także oni przyjmują pojęcie pierwszego błędu lub błędu pierwotnego, które jest bliskie pojęciu grzechu pierworodnego w chrześcijaństwie.

Prawda ustanku i drogi

Idąc dalej, prawda ustanku wskazuje, że smutek ma swój kres. „Ustanek to spoczynek (nirwana)”, „ustanek to zbawienie”. Ponieważ ustanek jest rodzajem kresu, istnieje także droga do tego kresu. Objawia ją Budda. „Droga to osiem odcinków. Te zaś są porządkiem jasnego zrozumienia”. Wzniosła, ośmioodcinkowa droga to:
(1) szczere spojrzenie,
(2) szczery osąd,
(3) szczera mowa,
(4) szczera zasada działania,
(5) szczere wyżywienie,
(6) szczery wysiłek,
(7) szczera uwaga,
(8) szczery zachwyt.
Droga zatem jest moralnością, słownością, pójściem za słowem, słownym postępowaniem.

Objawienie buddyjskie a objawienie chrześcijańskie

Ogólnie, nie widać wielkiej różnicy w postrzeganiu takiego objawienia buddyjskiego z objawieniem chrześcijańskim. Różnice pojawiają się, gdy wchodzimy głębiej, w szczegóły. Buddyści na przykład przyjmują pogląd o wcześniejszych i późniejszych życiach, powszechnie nazywany reinkarnacją; natomiast prawowierna nauka chrześcijańska reinkarnacji nie uznaje. Piekło według buddystów jest stanem ograniczonym w czasie – pobyt w tym stanie (choć bardzo długi) może mieć swój kres, a według chrześcijan piekło jest stanem bez końca, nieograniczonym w czasie.
Przy głębokim i szerokim poznawaniu obu nauk okazuje się jednak, że sprawa postrzegania reinkarnacji i piekła nie we wszystkim jest wyraźnie odmienna i obok znaczących różnic pojawiają się także styczności i zgodności, ukazujące zadziwiającą jednomyślność obu objawień. Jest to więc sprawa bardzo złożona i niemożliwa do opisania krótkimi słowami, ani też nie dałoby się jej omówić w jakiejś krótkiej rozprawie. Wymaga to dogłębnego i długiego badania. Ogólnie, ze względu na zasady, buddyzm i chrześcijaństwo wydają się zgodne. W szczegółach różnią się w postrzeganiu reinkarnacji i trwania piekła, i w sposobie przekazu. Natomiast w ostatecznym rozstrzygnięciu, biorącym pod uwagę różne zapatrywania duchownych i uczonych, nie jest oczywista ani zgodność, ani różność obu objawień. Dlatego nie wydajemy tutaj żadnego sądu.
Tak jak Jezus powiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem”, tak też i Budda pokazuje siebie jako wzór i przykład życia. Tak jak Jezus mówił: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”, tak Budda przedstawia naukę, której celem jest wyzwolenie i której poznanie prowadzi do wyzwolenia (jak sam zapewnia).

Osoba objawiająca

Jeśli chodzi o osobę Buddy Siakjamuniego, według nauki małego postępowania (hīnayāna lub theravāda) był On człowiekiem, który przechodząc żmudną drogę, dotarł do ostatecznego celu oświecenia. Objawienie więc według tego poglądu jest skutkiem starań Buddy – jest wynikiem Jego wyrzeczenia i rozmyślania. Następnie Budda idzie ze swoim odkryciem do bliskich towarzyszy, a później szerzy jeszcze dalej swoje Słowo. W ten sposób Objawienie osobiste, jakiego Budda stał się świadkiem, nabiera także znaczenia Objawienia powszechnego, udzielonego innym, szczególnie Zgromadzeniu uczniów Buddy.
Tak więc już w podstawowych naukach buddyzmu, jakie zawierają się w małym postępowaniu, mamy do czynienia z Objawieniem w znaczeniu odkrycia i w znaczeniu nauczania, pokazywania, uświadamiania. Jest jednakże jeszcze szersze spojrzenie na osobę Buddy, jakie przedstawiają nauki wielkiego postępowania (mahāyāna). Tam Budda ukazany jest jako Ten, który już w niebiańskiej przestrzeni zamyśla swoje Wcielenie, aby ukazać istotom drogę do zbawienia. W ten sposób całe Jego życie staje się pokazem-Objawieniem.
Podobnie rzecz się ma z Buddą Szenrabem, który przed narodzinami na świecie, jako chłopczyk Jasność (gSal ba) patrzy na ziemię i wzruszony miłosierdziem, wciela się w postaci Szenraba, aby ukazać istotom drogę do zbawienia. W tym przypadku również całe życie i osoba Buddy staje się Objawieniem w znaczeniu nauki-przedstawienia-pokazu. Widzimy w tym także ofiarę, poświęcenie, gdyż z wysokości na niskości zstępuje nie jakaś pojęciowa myśl, pojęciowe słowo, ale żywa osoba, przyjmująca na siebie ludzkie ciało, uczucia i osądy. Poza tym jest On nazywany Tonpą Szenrabem (sTon pa gShen rab), co znaczy Objawiciel Szenrab albo Nauczyciel Szenrab.

Objawienia słów: nauczanie późniejszych pokoleń

Jeśli spojrzymy szerzej na to, co przedstawiają nauki buddyzmu wielkiego postępowania, to mamy do czynienia z objawieniem w ścisłym tego słowa znaczeniu. Nie otrzymujemy bowiem nauczania wprost od Buddy żyjącego na ziemi w widocznej postaci, ale nauczanie objawione duchowo, otrzymane przez uczniów Buddy. Jedno z pism wielkiego postępowania mówi na przykład tak: „Kiedy Przemożny udał się do miasta, wszyscy zgromadzeni towarzysze słyszeli wyjątkowo wzniosły głos na niebie – głos objawiający się niepojęcie wyraźnie, ale nie wiedzieli skąd pochodził. Wtedy też przez wiele setek tysięcy wierszy zostały wyraźnie objawione słowa”.

Objawienia postaci:
widzenia i działania
późniejszych pokoleń

Oprócz tego, nie tylko opowieści zawarte w pismach wielkiego postępowania można uznać za rodzaj objawienia, ale także całą naukę następnych pokoleń buddyjskich duchownych i uczonych, opierającą się na słowie Buddy oraz na osobistym rozumieniu i doświadczaniu tego słowa przez wyznawców Buddy. Gdzieniegdzie ta nauka posiada wyraźnie objawieniowy wydźwięk, kiedy pojawiają się różne boskie osoby o świetlistych i barwnych ciałach, przemawiające wyraźnym głosem i zrozumiałym językiem. W tego rodzaju objawienia boskich postaci obfituje szczególnie dziedzictwo wewnętrznych-obrzędowych nauk buddyzmu, szerzej rozwiniętych w Tybecie i znanych powszechnie jako tantra.
Tutaj pojawia się całe mnóstwo bogów przedstawiających wcielenia Buddy. Są to bogowie w znaczeniu zwiastunów-aniołów – przedstawiający postacie (sku), głosy (gsung), duchy (thugs), przymioty (yon tan) i zadania (’phrin las) Buddy. Towarzyszą im także boskie kobiety nazywane wojowniczkami, bohaterkami, niebiankami albo istotami niebiańskimi. Występują w postaciach łagodnych i gniewnych. Tybetańskie pisma buddyjskie przedstawiają te boskie istoty męskie i żeńskie w bardzo szczegółowy i obrazowy sposób, wyjaśniając przy tym także ich pałace, towarzystwo, rodzaje działań, sposoby oddawania im należnej czci itp. Na tym mnóstwie boskich istot skupiają się rozbudowane obrzędy oraz rozmyślania nazywane zachwytami. Na najwyższych poziomach sam wyznawca przemienia siebie w postać takiego boga lub bogini.

Zjawiska duchowe

Oprócz takich duchowych objawień, powstałych pod wpływem natchnień z wysoka, spotykamy się także w buddyzmie z opisami różnych widzeń, takich jak widzenia raju czy piekła, albo świadectwa osób powracających ze śmierci do życia. Spotykamy się także z proroctwami i wskazówkami służącymi odnalezieniu ukrytych skarbów. Skarby takie to święte pisma i różne przedmioty pobożnej czci, które ukrywane w czasach prześladowań, zostają odkrywane po wiekach pod wpływem różnych natchnień, przeczuć lub właśnie objawień. Odkrywca takiego skarbu nazywany jest objawicielem skarbu, tertonem (gter ston). Przy tym objawienia mają miejsce w snach i na jawie.
Szczególnie religia tybetańska obfituje w takie duchowe zjawiska. W buddyzmie indyjskim, chińskim, japońskim itp. nie przykłada się wielkiej wagi do różnych przejawów duchowości, a gdzieniegdzie są one nawet spychane na bok jako zagrożenie lub złudzenie. Spojrzenie zależy od przyjętej drogi. Osoby wyrzekające się świata i umartwiające ciało, biorą wszystkie obrazy czy objawienia za obrazy zmysłowe, pokusę i rodzaj złudzenia nie mającego żadnego znaczenia, ponieważ takie osoby szukają spokoju w wolności od wszelkich wyobrażeń i namiętności. Natomiast osoby działające w świecie i podejmujące się dzieła przemiany znajdują znaczenia w tych różnych przejawach duchowości, nawet jeśli te przejawy wydają się zmysłowe, i potrafią wykorzystać ukrytą w nich moc, odczytując wskazówkę-znak przekazany z źródła poznania. Spojrzenie na objawienie w buddyzmie jest więc zależne od rodzaju drogi czy postępowania.

Jakub Szukalski

 

 

Z Pouczeń o sześciu lampach

[1]sGron ma drug gi gdams pa
„Świetlista i pusta, bez przekształcenia i zniekształcenia, wielce dziewicza postać słowa – niczym nieskażona, niedotknięta określeniem; zwyczajnie możliwa postać spełnienia – wypełniona, zapełniona, uzupełniająca; niepewna, nieoczywista postać wcielenia – objawiająca się bezstronnie we wszelkich zdarzeniach – nie są osobliwie różne. Ogarniają całość tułaczki i spoczynku, tak jak niebo ogarnia całość widzialnego świata.
Jedno jasne niebo wszystko ogarnia. Na tym jasnym niebie nie ma stron ani wytycznych. Z jednej wielkiej otchłani wszystko się pojawia. W tej pustej otchłani nie ma rozległości ani wąskości. W jednej wielkiej przestrzeni wszystko istnieje. W tej wspólnej przestrzeni nie ma wysokości ani niskości. Mówi się na nią dusza rozumna. W prostym znaczeniu opowiada się o niej troiście, ale w znaczeniu pewnym pozostaje nie do podzielenia. Istnieje jako jedna wielka kropka”.

 

Z Ciszy świątyni niepotrzebującej ożywienia, przygotowanej z jądra ciszy, świetlistego koła z Góry Ognia

[2]Zhi ba yang snying Me ri 'khor lo 'od chen nas bkol ba’i gsas mkhar zhi ba bskyed mi dgos
„O święty, cóż jest jak
Twój duch najwspanialszy?
On nie ma osądu,
wszystko jasno widzi.
Ma światłe poznanie,
wszędzie niezłożony.
To król świadomości –
objawia się wszędzie.
Cześć, duchu Dobroci –
duchu najwspanialszy!”

 

5/5 - (6 votes)

Przypisy

Przypisy
1 sGron ma drug gi gdams pa
2 Zhi ba yang snying Me ri 'khor lo 'od chen nas bkol ba’i gsas mkhar zhi ba bskyed mi dgos

Leave a Comment

Scroll to Top