autor – źródło: Bludragon dragontn.blog.pl
Miałem kiedyś niezwykły sen. W tym śnie byłem w jakimś Buddyjskim ośrodku gdzie było wielu wspaniałych praktykujących z różnych szkół. Był też tam wspaniały sklepik, pełen niezwykłych rzeczy związanych z praktykę duchową. Zachwycił mnie tam pakiet ze świętymi tabletkami związany z praktyką, którą wykonywałem. Kiedy chciałem go kupić sprzedający zapytał czy mam przekaz do tej praktyki. Odpowiedziałem: Oczywiście, otrzymałem go od mojego Mistrza.
Kiedy się obudziłem byłem pod wrażeniem tego snu. Wiedziałem, że moja odpowiedź dotyczyła przekazu jaki otrzymałem kilkanaście lat wcześniej. Przypomniałem sobie również, że podobny przekaz otrzymałem jakiś rok wcześniej i odszukałem tekst związany z tą praktyką. Wykonałem tabletki i zrobiłem odosobnienie. Po skończonym odosobnieniu postanowiłem odszukać tekst praktyki sprzed kilkunastu lat i ze zdziwieniem odkryłem, że ten tekst to zupełnie inna praktyka niż ta, którą wykonywałem. Mimo to postanowiłem jeszcze przez pewien czas kontynuować bieżącą praktykę, choć już bez entuzjazmu. Wtedy pojawił się kolejny sen.
W tym śnie w bezkresnej przestrzeni pojawił się przede mną mój mistrz i przekształcił się w Bóstwo związane z praktyką, którą wykonywałem. Czułem falę błogosławieństw, która mnie oczyszczała wypełnił mnie spokój, przejrzystość i radość. Po chwili Mistrz udzielił mi inicjacji i wniknął do mojego serca a wówczas moje ciało zmieniło się w ciało Bóstwa po czym spocząłem w głębokim czystym stanie medytacji w którym pozostałem do przebudzenia.
Po przebudzeniu byłem szczęśliwy, ale zdziwiony ponieważ Mistrz udzielił mi inicjacji do praktyki którą wykonywałem i zrozumiałem, że powinienem ją kontynuować. Zrobiłem więc kolejne odosobnienie z tą praktyką używając świętych pigułek a praktyka ta zaczęła działać niezwykle mocno. Zawsze kiedy ja wykonywałem napełniała mnie niezwykła energia sprawiając, że po jej zakończeniu moje ciało stawało się lekkie i promienne a mój umysł niezwykle przejrzysty i utrzymywało się to do końca dnia. Praktyka rozwijała się i w jej wyniku osiągałem niezwykły stan harmonii medytacyjnej. Kontynuowałem ją rozwijając wiele doświadczeń, aż skończyły mi się pigułki przygotowane podczas pierwszego odosobnienia. Wtedy postanowiłem wykonywać taka samą praktykę nie związaną z pigułkami, którą otrzymałem kilkanaście lat temu od mojego Mistrza i kiedy zrobiłem z nią odosobnienie rozwinęło się wiele wyrazistych doświadczeń medytacyjnych z nią związanych. Te niezwykłe sny, ukierunkowały przez rok moją praktykę medytacyjną i pozwoliły rozwinąć mi wiele niezwykłych doświadczeń medytacyjnych. Ilustruje to jak niezwykły wpływ mogą mieć sny na rozwój duchowej praktyki.
Oczywiście nie znaczy to, że w swojej duchowej praktyce powinniśmy podążać, za każdym snem jaki się pojawi, oznacza to tylko, że nie jest dobrze ignorować sny, szczególnie jeśli są to bardzo specyficzne i znaczące sny.
Inny przykład. Śniłem kiedyś sen w którym szedłem świetlistym korytarzem i w pewnym momencie skupiłem się na jakimś szczególe pod sufitem i w tym momencie pojawiło się jasne światło, sen rozpuścił się i poczułem, ze unoszę się w górę po czym znalazłem się w świetlistym pomieszczeniu z niezwykle wyostrzoną świadomością. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że obok mnie leży wiele przepięknych tekstów. Były to teksty krótkich sadhan. Byłem nimi zachwycony, wiedziałem jednak doskonale, że śnię i że mogę zapamiętać najwyżej kilka. Zacząłem je przeglądać, było ich dziesiątki, ale musiałem zdecydować się na kilka mimo iż wszystkie były zachwycające. W końcu doszedłem do wniosku, że nie mogę ich tak przeglądać tylko muszę wziąć jakąś i spróbować nauczyć się na pamięć. Zapamiętale kilka bardzo krótkich i kiedy obudziłem się zapisałem to co zapamiętałem. Po przebudzeniu miałem jednak wątpliwości czy jest sens próbować je praktykować. Praktykowałem jedną przez kilka dni, ale nie czułem nic szczególnego więc zapytałem wyrocznię czy praktykowanie tego przyniesie jakiś pożytek i otrzymałem odpowiedź, ze nie.
Ten sen jest przykładem tego, że nawet kiedy w najbardziej przejrzystym śnie coś się pojawi wcale ni musi to oznaczać, że przyniesie nam jakiś duchowy pożytek.
Kolejny przykład. Miałem niezwykły sen w którym pojawiło się przede mną Bóstwo, oczyściło mnie i inicjowało w swoją mandalę. Przebywałem przez długi czas w czystym pełnym energii stanie medytacyjnym, który mnie oczyścił. Później pojawił się kolejny sen w którym spotkałem cudowną dakinię wykonującą sadhanę bratniego Bóstwa robiąca bardzo wiele pozytywnych rzeczy.
Kiedy się obudziłem byłem pod niezwykłym wrażeniem tych snów, ale nieco zmieszany ponieważ absolutnie nie znałem tych Bóstw. Próbowałem się czegoś o nich dowiedzieć, ale bez powodzenia. Po kilku dniach stało się oczywiste, że ten sen odnosi się do konkretnej sytuacji w której się znalazłem i wyglądało na to, ze praktyka tego Bóstwa, może rozwiązać problemy jakich wówczas doświadczałem. Rozsądek i wszystko co wiedziałem, mówiły mi jednak, że nie powinienem tego robić. Jednak problemy narastały i w końcu pomyślałem a cóż mi szkodzi spróbować. Zapytałem wyroczni i ku mojemu zdziwieniu wyrocznia odpowiedziała, ze wykonanie tej praktyki przyniesie wszystkim pożytek. Wykonałem medytację tego Bóstwa tak jak przekazano mi ją we śnie i rozwinęły się bardzo wyraziste doświadczenia medytacyjne a problemy z którymi się borykałem uległy rozpuszczeniu.
Ten przykład ilustruje, że niekiedy wbrew zdrowemu rozsądkowi i naszej wiedzy czasami jednak warto podążyć, za niezwykłym snem w swojej duchowej praktyce. Pojawia się więc pytanie, kiedy można to zrobić a kiedy nie. Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Jeśli mamy wyjątkowego Mistrza, o głębokim wglądzie to oczywiście najlepiej zapytać go o to i poprosić o wyjaśnienia. Co jednak w przypadku, kiedy nie mamy takiego wyjątkowego Mistrza, albo nie możemy się z nim skontaktować?
Przede wszystkim na początku powinniśmy przyjrzeć się takiemu niezwykłemu snowi. Nie jest najistotniejsza jak bardzo był on wyrazisty czy przejrzysty (co widać na przedostatnim przykładzie), należy zwrócić przede wszystkim uwagę na emocje i rzeczywiste doświadczenia w tym śnie. Jeśli we śnie faktycznie następuje oczyszczenie i pozytywna transformacja naszych emocji, jeśli pojawiają się rzeczywiste doświadczenia medytacyjne to jest to dobry znak, mówiący, że warto sprawę zbadać głębiej. Drugą sprawą jest użycie rozsądku i naszej wiedzy – choć to czasami może zawieść jak wskazuje ostatni przykład. Jeśli więc mamy wątpliwości najlepiej w takim wypadku po sprawdzeniu dwu pierwszych aspektów zasięgnąć rady wyroczni, jeśli jesteśmy gotowi za tym podążyć jeśli tak nam nakaże.
Jeśli sen jest autentyczny, posiada wszystkie cechy, odnosi się do naszej rzeczywistości i posiada odpowiednią przejrzystość najlepiej dokładnie go zbadać. Jeśli ma on odpowiednią przejrzystość to oczywiście zrozumiemy jego przesłanie i znaczenie na tyle aby móc za nim podążyć – bo jeśli nie zrozumiemy na tyle to możemy sobie darować, brak zrozumienia i przejrzystości świadczy, że nie był on aż tak ważny, a jeśli było w nim coś dla nas naprawdę istotnego to powtórzy się i wróci w odpowiednim czasie tak, że wówczas to zrozumiemy. Jeśli jednak rozumiemy to najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić to podążyć za nim bo jeśli tego nie zrobimy możemy sobie stworzyć problemy w naszej duchowej praktyce, możemy ją wręcz zablokować.
Nasza duchowa praktyka jeśli jest rzeczywista bardzo mocno wpływa na sny i manifestuje się w nich. Mistrzowie wyraźnie podkreślają, że zmiany jakie następują pod wpływem naszej duchowej praktyki najpierw manifestują się w snach. Jeśli sny się nie zmieniają to oznacza, że nasza duchowa praktyka nie działa, jest iluzją a nie rzeczywistą duchową praktyką, wtedy mamy tylko fantazję, że wykonujemy duchową praktykę a w rzeczywistości tylko karmimy swoje ego tworząc fantazje na temat naszej duchowości. Podobnie kiedy w naszej duchowej praktyce pojawiają się przeszkody one również najpierw manifestują się w snach i jeśli to zrozumiemy możemy z nimi pracować i spróbować je usunąć. Jeśli je lekceważymy mogą narastać i w końcu zablokować naszą duchową praktykę. Niekiedy takie szczególne sny, mogą nam pomóc zrobić krok naprzód w jakimś aspekcie naszej praktyki i jeśli za nimi nie podążymy tylko trzymamy się sztywno naszych koncepcji stracimy te szansę i zablokujemy tę możliwość. Trzeba być jednak w tej materii bardzo ostrożnym i rozważnym gdyż łatwo tu popełnić błąd.